Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
sali - Radek ze Świnoujścia i Krzysztof z Tarnobrzega denerwują się, bo odpadli, chociaż przecież mają wzrost, niezłą prezencję i podstawy tańca. Ich zdaniem miło, że Francja chce Polakom pomóc, ale - na Boga - nie w ten sposób. - Ten czarny przestawiał ludzi bez sensu, dużych dawał z przodu i oni nas zasłonili - Radek (włosy na żel zaczesane do góry) ma najwyższą klasę taneczną i udział w 120 turniejach, nawet w Kijowie, Moskwie, Sztokholmie, więc łatwo nie zamierza się poddać, chyba podejdzie do tej Madeline i poprosi o dodatkową szansę. - A może pan by jej coś szepnął w naszej sprawie?

- No nie, ja nie
sali - Radek ze Świnoujścia i Krzysztof z Tarnobrzega denerwują się, bo odpadli, chociaż przecież mają wzrost, niezłą prezencję i podstawy tańca. Ich zdaniem miło, że Francja chce Polakom pomóc, ale - na Boga - nie w ten sposób. - Ten czarny przestawiał ludzi bez sensu, dużych dawał z przodu i oni nas zasłonili - Radek (włosy na żel zaczesane do góry) ma najwyższą klasę taneczną i udział w 120 turniejach, nawet w Kijowie, Moskwie, Sztokholmie, więc łatwo nie zamierza się poddać, chyba podejdzie do tej Madeline i poprosi o dodatkową szansę. - A może pan by jej coś szepnął w naszej sprawie?<br><br>- No nie, ja nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego