Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Powódź
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1975
czuja, bo za długo siedziałem w mieście.
Wuja Albin nigdy nie odchodził od zawodu i stale siedział nad wodą.
Mówiliśmy o zarobkach.
Przed wojną kupowali u nas rybę Żydki.
Był u nas Grześ, rybak z dziada pradziada.
Żydkowie są łasi na rybę jak my, nie przymierzając, na ten schabowy kotlet.
Religia im nie zabrania ryby, a zresztą, czym oni nie handlowali, ci Żydkowie.
Grześ dzierżawił wodę, pływał dłubanką, przędzę na siatki kręciła jego kobieta, a on później wiązał siatki takie, jakie mu były potrzebne.
Wiedział wszystko o wodzie i o rybie.
Wszystko, co rybak musi wiedzieć, ale też i takie rzeczy
czuja, bo za długo siedziałem w mieście.<br>Wuja Albin nigdy nie odchodził od zawodu i stale siedział nad wodą.<br>Mówiliśmy o zarobkach.<br>Przed wojną kupowali u nas rybę Żydki.<br>Był u nas Grześ, rybak z dziada pradziada.<br>Żydkowie są łasi na rybę jak my, nie przymierzając, na ten schabowy kotlet.<br>Religia im nie zabrania ryby, a zresztą, czym oni nie handlowali, ci Żydkowie.<br>Grześ dzierżawił wodę, pływał dłubanką, przędzę na siatki kręciła jego kobieta, a on później wiązał siatki takie, jakie mu były potrzebne.<br>Wiedział wszystko o wodzie i o rybie.<br>Wszystko, co rybak musi wiedzieć, ale też i takie rzeczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego