Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
w piersi, prosili o najwyższy wymiar kary. Tylko bardzo nieliczni usiłowali bronić swoich przekonań. Z. przestał czytać gazety. Ale inni czytali i opowiadali. Była to jedna, gigantyczna powieść sensacyjno-szpiegowsko-kryminalna w odcinkach. Niektórzy pasjonowali się tym. Z. i jego żona przycupnęli w domu, w którym było cicho, spokojnie, dostatnio. Rok akademicki jeszcze się nie rozpoczął. Z. mógł trochę malować i w jakimś niejasnym nastroju oczekiwania na coś, nawet jakby w przeczuciu czegoś, co się zdarzy, zaczął podobno malować śmielej, w co zresztą nie bardzo wierzę. Może się mylę, ale sądzę, że szkody, jakie powstały w jego osobowości twórczej, były już nie
w piersi, prosili o najwyższy wymiar kary. Tylko bardzo nieliczni usiłowali bronić swoich przekonań. Z. przestał czytać gazety. Ale inni czytali i opowiadali. Była to jedna, gigantyczna powieść sensacyjno-szpiegowsko-kryminalna w odcinkach. Niektórzy pasjonowali się tym. Z. i jego żona przycupnęli w domu, w którym było cicho, spokojnie, dostatnio. Rok akademicki jeszcze się nie rozpoczął. Z. mógł trochę malować i w jakimś niejasnym nastroju oczekiwania na coś, nawet jakby w przeczuciu czegoś, co się zdarzy, zaczął podobno malować śmielej, w co zresztą nie bardzo wierzę. Może się mylę, ale sądzę, że szkody, jakie powstały w jego osobowości twórczej, były już nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego