a to... (uśmiecha się) do herbaty.<br>KAPO chwyta torebkę i kopie ją, aż kostki cukru gradem<br>uderzają o drzwi. Drugiego kopniaka Hau'ab! Du Sau!<br>(W.4 ucieka, KAPO skacze po cukrze, otwiera drzwi<br>i woła) Ruski, Polski, Juden! Kom'-kom'-kom! zbierać, żreć!<br>Wpada kilku wynędzniałych, nie otrzymujących paczek więźniów. Rzucają się na<br>ziemię i jak te ptaki niebieskie, co to nie<br>sieją i nie orzą, chwytają w okamgnieniu cukier i jeszcze<br>prędzej znikają. Chwila ciszy. Naraz głos syreny oznajmiający nalot. Ciemno. <page nr=152><br><br><br><br>SCENA JEDENASTA<br>Na budowie, jak w scenie drugiej. W.1, W.2, W.4 i W.5<br>noszą worki cementu