urząd miejski, pozostawiając tylko nielicznych przedstawicieli, policja ewakuowała się, młodzi ludzie ciągnęli na miejsca, gdzie mieli wyznaczone zbiórki mobilizacyjne. Alejką od strony miejskich łazienek podszedł do Michała Tadek, jego dawny kompan od wspinaczek, a potem towarzysz kurierskich szlaków, działający kiedyś podobnie jak on w PPS, potem skłaniający się ku komunistom. Siadł ciężko obok i zapatrzył się w zachodzące słońce. Michał schował kartkę od Marty do wewnętrznej kieszeni kurtki, gdzie zaszeleścił papier mobilizacyjny.<br>- Wojna! - bardziej stwierdził niż zapytał. Michał wzruszył ramionami.<br>- Tak wygląda... Przed zimą wrócimy do domu, ale jesień będziemy mieć fatalną. Zanim Anglia i Francją wejdą do akcji, będzie tu