Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
wlazła na wóz i górując nad ciekawymi, oznajmiła, żeby nazajutrz na ósmą dzieci stawiły się przed oficyną. Tam będzie szkoła. Niech przyniosą, gdzie się uchował, elementarz, zeszyty czy zaświadczenia, cenzury sprzed wojny. I metryki także. Trzeba spisać, kiedy które rodzone, z jakich rodziców. Szkoła będzie, jak się patrzy, z dziennikami. Skąd? Niech nikogo o to głowa nie boli. Jeżeli dorośli chcą się uczyć, zajmie się też i nimi, po południu. Będzie Polska, a co to za kraj bez piśmiennych ludzi.
- Oj, to, to - przytaknęły baby. - Zima teraz, dziecioki w chałupie się plączą, ni mają roboty. Póki co, niech idą ślabizować!
Surmówna
wlazła na wóz i górując nad ciekawymi, oznajmiła, żeby nazajutrz na ósmą dzieci stawiły się przed oficyną. Tam będzie szkoła. Niech przyniosą, gdzie się uchował, elementarz, zeszyty czy zaświadczenia, cenzury sprzed wojny. I metryki także. Trzeba spisać, kiedy które rodzone, z jakich rodziców. Szkoła będzie, jak się patrzy, z dziennikami. Skąd? Niech nikogo o to głowa nie boli. Jeżeli dorośli chcą się uczyć, zajmie się też i nimi, po południu. Będzie Polska, a co to za kraj bez piśmiennych ludzi.<br> - Oj, to, to - przytaknęły baby. - Zima teraz, dziecioki w chałupie się plączą, ni mają roboty. Póki co, niech idą ślabizować!<br> Surmówna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego