mi się, by warto było pytać o nich jego dostojność biskupa. Odpowie to samo, co ja. I doda pytanie, którego ja zadać się nie ośmielę.<br>- Ależ ośmielcie się. Nic wam nie grozi.<br>- Biskup zapytałby: czym pomienieni, ów von Bielau, ów Pfefferkorn, ów, nie pamiętam, Czambor czy Bambor, zasłużyli na uwagę Świętego Oficjum?<br>- Biskup - odparł z miejsca Hejncze - otrzymałby odpowiedź. Święte Oficjum miało wobec pomienionych suspicio de haeresi. Podejrzenia o sympatie prohusyckie. O uleganie kacerskim wpływom. O kontakty z czeskimi odszczepieńcami.<br>- Ha. A to niegodziwcy. Jeśli więc zostali zabici, nie ma Inkwizycja powodów, by ich opłakiwać. Biskup, jak go znam, niezawodnie powiedziałby, że