Ahlbecku, ani do zajętego przez niemieckie statki mola w Heringsdorfie. Nie mogła jednak również powrócić do Świnoujścia, bowiem pasażerowie dokonali w czasie rejsu wolnocłowych zakupów. Ostatecznie po niemal dwóch godzinach "Renata I" skierowała się do Bansinu, gdzie została obsłużona przez niemiecką straż graniczną a następnie z dużym opóźnieniem powróciła do Świnoujścia. Po południu rejs odbył prom ŻP "Berlin" oraz ponownie "Renata I". W związku z konfliktem wokół odpraw w świnoujskim porcie do miasta przypłynęli wczoraj tylko nieliczni turyści z Niemiec. Na łamach dzisiejszego wydania niemieckiego dziennika Nordkurier, przedstawiciele Adler-Schiffe określają decyzję dyrektora Urzędu Morskiego jako <q><transl>"urzędniczą samowolę"</></>. Zapowiadają również, że