Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
powiedzieć. Władek znowu się uniósł.
- To jest bez sensu - krzyczał wywijając tornistrem - jak on może nie rozumieć tego, że ważniejsze jest to, czego wszyscy chcemy, niż to, czego on jeden chce? My wszyscy razem jesteśmy sto razy mądrzejsi od niego jednego i lepiej wiemy, co mamy robić!
Jerzy wzruszył ramionami.
- Tere - fere - powiedział. - Co to znaczy "my"? My - to jest kilkadziesiąt "ja", a każde "ja" chce czego innego. My wszyscy razem właśnie wrzucaliśmy nasze grosze na pomnik tego burmistrza, choć nikt z nas nawet nie wie, co on takiego nadzwyczajnego zrobił, a jemu jednemu przyszło na myśl, że lepiej - mapa.
- Wcale nie
powiedzieć. Władek znowu się uniósł.<br>- To jest bez sensu - krzyczał wywijając tornistrem - jak on może nie rozumieć tego, że ważniejsze jest to, czego wszyscy chcemy, niż to, czego on jeden chce? My wszyscy razem jesteśmy sto razy mądrzejsi od niego jednego i lepiej wiemy, co mamy robić!<br>Jerzy wzruszył ramionami.<br>- Tere - fere - powiedział. - Co to znaczy "my"? My - to jest kilkadziesiąt "ja", a każde "ja" chce czego innego. My wszyscy razem właśnie wrzucaliśmy nasze grosze na pomnik tego burmistrza, choć nikt z nas nawet nie wie, co on takiego nadzwyczajnego zrobił, a jemu jednemu przyszło na myśl, że lepiej - mapa.<br>- Wcale nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego