minutach dowiedziałem się, że polecimy z chłopcem do &lt;name type="place"&gt;Warszawy&lt;/&gt;&lt;/&gt; - opowiada pilot.<br>&lt;q&gt;- Dziecko było u nas około godziny. Przeprowadziliśmy operację drugiej stopy. Zastanawialiśmy się nad replantacją odciętej kończyny, ale oceniłem, że najlepiej to zrobią w &lt;name type="place"&gt;Trzebnicy&lt;/&gt;. Zadzwoniłem tam, a oni od razu się zgodzili&lt;/&gt; - opowiada &lt;name type="person"&gt;Janusz Popko&lt;/&gt;, ordynator &lt;name type="org"&gt;Kliniki Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej&lt;/&gt; w białostockim szpitalu.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;name type="prod"&gt;Piaggio&lt;/&gt; na ratunek&lt;/&gt;<br><br>&lt;name type="person"&gt;Robert Gałązkowski&lt;/&gt;, rzecznik prasowy &lt;name type="org"&gt;Lotniczego Pogotowia Ratunkowego&lt;/&gt;: &lt;q&gt;- Informację o wypadku mieliśmy z &lt;name type="place"&gt;Suwałk&lt;/&gt;. Gdy &lt;name type="person"&gt;Karolek&lt;/&gt; leciał do &lt;name type="place"&gt;Białegostoku&lt;/&gt;, ze &lt;name type="place"&gt;Szczecina&lt;/&gt; wystartował do &lt;name type="place"&gt;Warszawy&lt;/&gt; turbośmigłowiec &lt;name type="prod"&gt;Piaggio&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>To najnowszy nabytek lotniczego pogotowia. Kosztował 5 mln dolarów i może transportować najcięższe przypadki. Ma tzw. komorę ciśnieniową