Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
miękkiego wyplułem na podłogę. Zapalam światło ale już wiem, że ugryzła mnie w język osa. Łaska Boska, że nie w gardło. Po kilku chwilach puchnący język zaczyna powoli wypełniać mi usta. Patrzę na zegar jest czwarta rano. Dzwonię do Zbyszka, bełkocząc tłumaczę co się stało. Odwołujemy wyjście w tym dniu.

Trefna półka

W Stanach Zjednoczonych zdarza się, że ludzie umawiają się na wspinaczkę przez kilka lat. W naszym przypadku trwało to parę miesięcy. Jak widać, pod względem braku czasu i spełniania różnych zawodowych i życiowych obowiązków, do "zachodu" jest nam coraz bliżej. W nieco zmienionym składzie - Andrzej Czubernat, Jacek Jania, Jan
miękkiego wyplułem na podłogę. Zapalam światło ale już wiem, że ugryzła mnie w język osa. Łaska Boska, że nie w gardło. Po kilku chwilach puchnący język zaczyna powoli wypełniać mi usta. Patrzę na zegar jest czwarta rano. Dzwonię do Zbyszka, bełkocząc tłumaczę co się stało. Odwołujemy wyjście w tym dniu.<br><br>&lt;tit&gt;Trefna półka&lt;/&gt;<br><br>W Stanach Zjednoczonych zdarza się, że ludzie umawiają się na wspinaczkę przez kilka lat. W naszym przypadku trwało to parę miesięcy. Jak widać, pod względem braku czasu i spełniania różnych zawodowych i życiowych obowiązków, do "zachodu" jest nam coraz bliżej. W nieco zmienionym składzie - Andrzej Czubernat, Jacek Jania, Jan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego