Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
może na tej samej ulicy.
Z gabinetu wyszedł Tuz.
- Romek - zawołał - idź do kawiarni i zobacz, czy nie ma tam doktora Derenia, bo mi winien trzy złote za wczorajszą kolację - głos jego na tle ciszy wydał się chrapliwy i dziwnie drażniący.
Romek ocknął się z widoczną niechęcią - zły był na Tuza za przerwanie słodkiej drzemki, a wiedział z doświadczenia, że jeśli raz ruszy z miejsca, to potem nie zazna już spokoju. Wszedłszy do kawiarni przez toaletę, przystanął na chwilę, by się rozejrzeć. Uderzył go ciepły, lepki zaduch i szum zupełnie inny niż szum restauracyjny. Ciasno - jak okiem sięgnąć, od pierwszej sali
może na tej samej ulicy.<br>Z gabinetu wyszedł Tuz.<br>- Romek - zawołał - idź do kawiarni i zobacz, czy nie ma tam doktora Derenia, bo mi winien trzy złote za wczorajszą kolację - głos jego na tle ciszy wydał się chrapliwy i dziwnie drażniący.<br>Romek ocknął się z widoczną niechęcią - zły był na Tuza za przerwanie słodkiej drzemki, a wiedział z doświadczenia, że jeśli raz ruszy z miejsca, to potem nie zazna już spokoju. Wszedłszy do kawiarni przez toaletę, przystanął na chwilę, by się rozejrzeć. Uderzył go ciepły, lepki zaduch i szum zupełnie inny niż szum restauracyjny. Ciasno - jak okiem sięgnąć, od pierwszej sali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego