już bardzo dokładnie całą fotografię. Na drugim planie, obok chat, stoi dziecko z wydętym brzuchem. Jeden z Murzynów bije w bęben, tak, nie znosisz hałasu, kobieta o białych ramionach na pewno byłaby wrzaskliwa. Przychodzi ci na myśl pokrętny motyw na secesyjnej kapie, a potem rzeźbione w węże i kwiaty łóżko. Wahasz się, czyby nie wrócić do domu. Chcesz już podać szoferowi inny adres, kładziesz nawet rękę na przednim oparciu, by się pochylić nad taksówkarzem, ale cichy szum motoru kojarzy ci się z grającą orkiestrą, przyćmionym światłem i - nic nie mówisz.<br>W barze było mnóstwo osób. Przy kontuarze stały, za siedzącymi na stołkach