Wajda, który miał bardzo osobiste wystąpienie, odnoszące się zarówno do heroicznej przeszłości, jak i prozaicznej teraźniejszości. "Dlaczego, mając przez lata tyle sobie i innym do powiedzenia, kiedy tak trudno było powiedzieć cokolwiek - pytał mistrz sam siebie - zgubiłem się, kiedy przyszła wolność?". Gdyby odpowiedź była prosta, nie trzeba byłoby organizować debaty. Wajda przywołał dokonania szkoły polskiej, która była "głosem zmarłych", przypomniał, że niegdyś naszym Bogiem była historia: "Ona nas tworzyła, wielka przeszłość nas ukształtowała i dała prawo domagania się innej przyszłości, lepszej niż ta PRL-owska". To wówczas bohaterem kina był człowiek historyczny, który dzisiaj - zdaniem autora "Popiołu i diamentu" - przestał być