nie ten co zwykły człowiek<br>I w oczach mętny błysk owadzi - <br>Ten ich najczęściej nagle zdradzi. <br>Cała ta wizja mi nieobca: <br>Widziałem to już w gestapowcach, <br>285<br>U Hieronima także Boscha, <br>Gdzie diabli, na piekielnych łożach, <br>Wsadzają w potępieńców widły. <br>Więc widok swojski, choć obrzydły. <br>Umieją się maskować zresztą, <br>290<br>Więc z pewnym przybliżeniem bierz to. <br><br>Nie sądź poza tym zbyt pochopnie, <br>Bo różne są obłędu stopnie <br>I z chęcią, czy też mimo chęci, <br>Wszyscy jesteśmy nim objęci. <br>295<br>Tak się ten przykry sens odsłania: <br>Obłęd dziś ceną jest działania <br>I chyba tylko eremita, <br>Co w wieży Augustyna czyta, <br>Sądzi, że