nie wiem, z jakiej przyczyny? - jakby cudownie się odświeżyła, ożyła, i z dnia <br>na dzień coraz bardziej stawała się niezawodna, służąc mi na<br>każde zawołanie:<br> <page nr=102><br> - Twórca świata jest najgorszą, najokrutniejszą, najokropniejszą<br>ze wszystkich istot... - mówię patrząc mu prosto w ciemne oczy.<br> - Będzie więc istniał i po stworzeniach zaludniających nasz<br>świat...<br> Wszystkie wstąpią z powrotem w jego łono, aby mogły powstać inne, jeszcze gorsze <br>od nich istoty...<br> Markiz milczał przymknąwszy powieki, więc dotknąłem jego<br>ramienia w czarno-złotym pasiaku, dziś po kąpieli wybrał sobie takie<br>ko1ory.<br> Dość szykowne.<br> Wiem, że dobrze słyszał każde słowo, które przed chwilą padło i<br>dlatego wolał unikać