Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
zdjęcia. - No, a teraz zmiatać, bo tu niebezpiecznie - zarządzają starsi "szalikowcy". Gonitwy z policją po deptaku trwają kilka godzin. Twierdzą nie do zdobycia okazuje się Plac Zwycięstwa - odchodzi z niego wiele ulic, w tym aleje z krzakami, drzewami i ławkami. W takim terenie "zomowcy" z ciężkim sprzętem przestają być skuteczni. Wycofują się, oddając plac bez walki.

Potężna barykada zbudowana z ośmiu plastykowych śmietników oraz góry metalu przestaje być użyteczna, więc kibice postanawiają ją podpalić. Z topiącego się plastyku powstaje grzyb dymu wysokości wieżowca. Na Placu jest w tym momencie około tysiąca osób, w tym większość biernie przyklaskujących młodzieży gapiów.

Noc upływa pod
zdjęcia. - No, a teraz zmiatać, bo tu niebezpiecznie - zarządzają starsi &lt;orig&gt;"szalikowcy"&lt;/&gt;. Gonitwy z policją po deptaku trwają kilka godzin. Twierdzą nie do zdobycia okazuje się Plac Zwycięstwa - odchodzi z niego wiele ulic, w tym aleje z krzakami, drzewami i ławkami. W takim terenie &lt;orig&gt;"zomowcy"&lt;/&gt; z ciężkim sprzętem przestają być skuteczni. Wycofują się, oddając plac bez walki.<br><br>Potężna barykada zbudowana z ośmiu plastykowych śmietników oraz góry metalu przestaje być użyteczna, więc kibice postanawiają ją podpalić. Z topiącego się plastyku powstaje grzyb dymu wysokości wieżowca. Na Placu jest w tym momencie około tysiąca osób, w tym większość biernie przyklaskujących młodzieży gapiów.<br><br>Noc upływa pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego