Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
wiedziałam, dokąd idę. Szłam przed siebie. Czasem po całej nocy, a czasem po kilku nocach trafiałam tam, skąd wyszłam. Bałam się ludzi, ale cierpiałam, że jestem sama. W getcie byłam z matką i siostrą, i wszystkimi, którzy cierpieli, a tu sama wśród prześladowców i ludzi, którym całkiem nieźle się powodziło.

Wygrzebywałam sobie na dzień grobek w miękkiej, leśnej ziemi i kryłam się pod liśćmi i trawą, ale zimą zostawały ślady na śniegu. Stodoły nie były bezpieczne, bo zawsze ktoś wchodził, a do tego wredne wiejskie psy z daleka ujadały. Chowałam się więc w kopcach na kartofle. Nie tak ciepło w nich
wiedziałam, dokąd idę. Szłam przed siebie. Czasem po całej nocy, a czasem po kilku nocach trafiałam tam, skąd wyszłam. Bałam się ludzi, ale cierpiałam, że jestem sama. W getcie byłam z matką i siostrą, i wszystkimi, którzy cierpieli, a tu sama wśród prześladowców i ludzi, którym całkiem nieźle się powodziło.<br><br>Wygrzebywałam sobie na dzień grobek w miękkiej, leśnej ziemi i kryłam się pod liśćmi i trawą, ale zimą zostawały ślady na śniegu. Stodoły nie były bezpieczne, bo zawsze ktoś wchodził, a do tego wredne wiejskie psy z daleka ujadały. Chowałam się więc w kopcach na kartofle. Nie tak ciepło w nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego