Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
zdążyła zdjąć pończoch i koszulki.
- To jak chcecie ukraść ten brylant? - zapytała z pełnymi ustami Inge, zaczerwieniona od alkoholu i pompek.
Garcia uśmiechnął się chytrze.
- Jak zbić szybę w oknie tak, aby nikt tego nie zauważyć? - zapytał.
- Może gumowym młotkiem? - dziewczyna spróbowała inteligencji.
- Pudło! - Hiszpan wciągnął na twarz grymas wyższości.
- Wykroić diamentem?
- Po prostu trzeba podpalić budynek! - zaśmiał się szatańsko Garcia, zbijając kalorie. - My usmażyć nasza kamyczek.
- Ha, ha, kamyczek! - śmiała się dziewczyna, a jej piersi wybijały rytm męskiego napalenia. - A do czego ja wam jestem potrzebna?
- Zgadnij! - odpowiedział Bruno, na powrót korkując jej usta.


Mamo!
Czego to ja się tu
zdążyła zdjąć pończoch i koszulki.<br>- To jak chcecie ukraść ten brylant? - zapytała z pełnymi ustami Inge, zaczerwieniona od alkoholu i pompek.<br>Garcia uśmiechnął się chytrze.<br>- Jak zbić szybę w oknie tak, aby nikt tego nie zauważyć? - zapytał.<br>- Może gumowym młotkiem? - dziewczyna spróbowała inteligencji.<br>- Pudło! - Hiszpan wciągnął na twarz grymas wyższości.<br>- Wykroić diamentem?<br>- Po prostu trzeba podpalić budynek! - zaśmiał się szatańsko Garcia, zbijając kalorie. - My usmażyć nasza kamyczek.<br>- Ha, ha, kamyczek! - śmiała się dziewczyna, a jej piersi wybijały rytm męskiego napalenia. - A do czego ja wam jestem potrzebna?<br>- Zgadnij! - odpowiedział Bruno, na powrót korkując jej usta.<br><br>&lt;page nr=35&gt;<br>&lt;div type="letter"&gt;Mamo!<br>Czego to ja się tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego