w rowach, grali, śpiewali, grali w karty, a Maciuś pilnie się uczył.<br>Uczył Maciusia porucznik, któremu też się nudziło. Postawi rano wartę, żeby patrzyli, czy nieprzyjaciel nie idzie do ataku, zatelefonuje do sztabu, że wszystko w porządku - i cały dzień nie ma co robić.<br>Więc chętnie zgodził się uczyć małego Wyrwidęba. Miłe to były lekcje. Siedzi Maciuś w rowie i uczy się geografii, śpiewają skowronki - czasem tylko strzał się rozlegnie. Cicho i przyjemnie.<br>A tu nagle tak, jakby psy skowyczały.<br>Zaczyna się!<br>To małe polowe armatki.<br>A tu: bęc - bęc - szczeknie duża armata.<br>I zaczyna się. Karabiny rechocą jak żaby - tu