Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
Ziutę, dopraszał się każdego, kto znał jakiś wiersz, choćby taki, jak "Mister Twister bywszyj minister..." Cieszyły go wiersze i nie mógł się nadziwić, jak można tak niesamowicie igrać słowami. Dawno już nie słyszał od nikogo żadnego nowego wiersza. A książek nie miał żadnych i w ogóle nikt ich nie miał. Wyszukał w kieszeni ulepioną kulkę smoły, włożył ją do ust i zaczął żuć. Każdy szanujący się chłopak żuł taką "sierę", która była kwaśna. Stąpał z rękami w kieszeniach, strzykał śliną i cieszył się, że wieczorem pójdzie w odwiedziny.
Dobrze było słuchać śpiewu Sierioży, miał głęboki, przyjemny głos, choć Stiopa od czasu
Ziutę, dopraszał się każdego, kto znał jakiś wiersz, choćby taki, jak "Mister Twister bywszyj minister..." Cieszyły go wiersze i nie mógł się nadziwić, jak można tak niesamowicie igrać słowami. Dawno już nie słyszał od nikogo żadnego nowego wiersza. A książek nie miał żadnych i w ogóle nikt ich nie miał. Wyszukał w kieszeni ulepioną kulkę smoły, włożył ją do ust i zaczął żuć. Każdy szanujący się chłopak żuł taką "&lt;orig&gt;sierę&lt;/&gt;", która była kwaśna. Stąpał z rękami w kieszeniach, strzykał śliną i cieszył się, że wieczorem pójdzie w odwiedziny.<br>Dobrze było słuchać śpiewu Sierioży, miał głęboki, przyjemny głos, choć Stiopa od czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego