Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
łańcucha. Nadciągają czeredy zgłodniałe krwi, żądne gwałtu i mordu. Cały świat pogrąży się w martwym morzu występku. Brat wystąpi przeciwko bratu, a córka przeciwko matce. Człowiek na widok człowieka będzie drżał z obrzydzenia i strachu.
Ksiądz podniósł ręce, obrócił się na pięcie i zniknął w gotyckich ciemnościach.
Komisarz został sam. Wzruszył ramionami. Wyjął z kieszeni srebrną monetę i wrzucił ją do skrzynki na datki.
Wolnym krokiem opuścił przybytek Pana.


Wieczór pokrył ulice Breslau czarną krepą. Wiatr gwizdał na latarniach z obłędną monotonią. Przechodnie podnieśli wysoko kołnierze i znikali w ciemnych zaułkach.
Handler wyminął kałużę wody stojącą w rynsztoku i popatrzył na
łańcucha. Nadciągają czeredy zgłodniałe krwi, żądne gwałtu i mordu. Cały świat pogrąży się w martwym morzu występku. Brat wystąpi przeciwko bratu, a córka przeciwko matce. Człowiek na widok człowieka będzie drżał z obrzydzenia i strachu.<br>Ksiądz podniósł ręce, obrócił się na pięcie i zniknął w gotyckich ciemnościach.<br>Komisarz został sam. Wzruszył ramionami. Wyjął z kieszeni srebrną monetę i wrzucił ją do skrzynki na datki.<br>Wolnym krokiem opuścił przybytek Pana.<br><br>&lt;page nr=15&gt;<br>Wieczór pokrył ulice Breslau czarną krepą. Wiatr gwizdał na latarniach z obłędną monotonią. Przechodnie podnieśli wysoko kołnierze i znikali w ciemnych zaułkach.<br>Handler wyminął kałużę wody stojącą w rynsztoku i popatrzył na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego