Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Pytali, czy nie wiem, skąd się wziął.
- I co powiedziałaś? - Oboje mówili szeptem, co doskonale kryło emocje.
- Prawdę. - Odczekała chwilę, już z otwartymi oczyma. - Że nie wiem. A czego się spodziewałeś?
Ostrożnie położył się na wznak. Schowane pod kocem ręce skrzyżował na piersi, ograniczając do minimum zajmowaną przez siebie przestrzeń. Żarówka zalewała mu twarz drażniącym światłem, no i nie widział Izy.
- Że powiesz prawdę. Chyba - dodał po namyśle. - Sam nie wiem. Nie znamy się. Wiem o tobie tyle, że masz fajny, śląski akcent i umiesz się modlić, klęcząc przed bombą. Nie mam pojęcia, jakie są tego typu dziewczyny. Pewnie poważne, zasadnicze
Pytali, czy nie wiem, skąd się wziął.<br>- I co powiedziałaś? - Oboje mówili szeptem, co doskonale kryło emocje.<br>- Prawdę. - Odczekała chwilę, już z otwartymi oczyma. - Że nie wiem. A czego się spodziewałeś?<br>Ostrożnie położył się na wznak. Schowane pod kocem ręce skrzyżował na piersi, ograniczając do minimum zajmowaną przez siebie przestrzeń. Żarówka zalewała mu twarz drażniącym światłem, no i nie widział Izy.<br>- Że powiesz prawdę. Chyba - dodał po namyśle. - Sam nie wiem. Nie znamy się. Wiem o tobie tyle, że masz fajny, śląski akcent i umiesz się modlić, klęcząc przed bombą. Nie mam pojęcia, jakie są tego typu dziewczyny. Pewnie poważne, zasadnicze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego