Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 42
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Psy, maszerzy i błoto

Tym razem pogoda okazała się łaskawa dla psów, mniej dla maszerów i kibiców. Husky, malamuty i inne rasy były w swoim żywiole - temperatura około zera, do tego padający śnieg. Choć warunki odstraszyły niektórych chętnych - na starcie "Gorczańskiej przygody" stanęły 22 zaprzęgi.
Trasa wyścigu nie była długa. Zawodnicy startowali z parku w Rabce, dalej biegli w stronę Ponic, odbijali na Maciejową, skąd w dół do Rabki zamykając pętlę koło centrali GOPR-u. W sumie do pokonania było 10 km. O jej trudnościach świadczył między innymi wygląd przybiegających na metę zawodników - byli całkowicie ubłoceni. Nie obyło się także bez
Psy, &lt;dialect&gt;maszerzy&lt;/&gt; i błoto&lt;/tit&gt;<br><br>Tym razem pogoda okazała się łaskawa dla psów, mniej dla &lt;dialect&gt;maszerów&lt;/&gt; i kibiców. Husky, malamuty i inne rasy były w swoim żywiole - temperatura około zera, do tego padający śnieg. Choć warunki odstraszyły niektórych chętnych - na starcie "Gorczańskiej przygody" stanęły 22 zaprzęgi.<br>Trasa wyścigu nie była długa. Zawodnicy startowali z parku w Rabce, dalej biegli w stronę Ponic, odbijali na Maciejową, skąd w dół do Rabki zamykając pętlę koło centrali GOPR-u. W sumie do pokonania było 10 km. O jej trudnościach świadczył między innymi wygląd przybiegających na metę zawodników - byli całkowicie ubłoceni. Nie obyło się także bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego