Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
W dodatku kontrahenci oszukali Orszagha na duże pieniądze. Sprzedał samochód i został bez grosza. Próbował później odzyskać pieniądze, ale mimo sądowego nakazu nie udało się. Długi spłaca do dziś. Firma przestała istnieć w grudniu 1996.
Żeby zarobić na życie, Orszagh pisał do kryminalnych gazet "Zbrodnia i kara" i "Nowy detektyw". Żona mówi, że żył właściwie bez snu. W nocy pisał, za dnia szukał zabójców Joli i pomagał ludziom, którzy zaczęli zgłaszać się do stowarzyszenia. Stowarzyszenie było już wtedy instytucją zrzeszającą ponad 100 osób, Orszagh miał pełne ręce roboty zajmując się ich sprawami. Pod koniec lat 90. dostał etat dziennikarski w tygodniku
W dodatku kontrahenci oszukali Orszagha na duże pieniądze. Sprzedał samochód i został bez grosza. Próbował później odzyskać pieniądze, ale mimo sądowego nakazu nie udało się. Długi spłaca do dziś. Firma przestała istnieć w grudniu 1996.<br>Żeby zarobić na życie, Orszagh pisał do kryminalnych gazet "Zbrodnia i kara" i "Nowy detektyw". Żona mówi, że żył właściwie bez snu. W nocy pisał, za dnia szukał zabójców Joli i pomagał ludziom, którzy zaczęli zgłaszać się do stowarzyszenia. Stowarzyszenie było już wtedy instytucją zrzeszającą ponad 100 osób, Orszagh miał pełne ręce roboty zajmując się ich sprawami. Pod koniec lat 90. dostał etat dziennikarski w tygodniku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego