głosowa. On ryczał i ja ryczałem.<br><br>Józef Oleksy, myśliwy-gawędziarz, wybrał się tej jesieni z posłem Czepułkowskim do Mikołajek na rykowisko. I choć, jak delikatnie ujmuje to Czepułkowski, ma zbyt mało czasu na trening strzelecki, obaj ustrzelili po byku. - Zazdroszczę premierowi, bo strzelił obiekt pożądania każdego myśliwego - <orig>myłkusa</> - mówi Czepułkowski. Zwierz Oleksego miał zdeformowane poroże, druga tyka wieńca rosła mu z czaszki do tyłu. Oleksy przy ognisku żartował, że takiego trofeum nie chce, bo żeby je powiesić na ścianie, musiałby wywiercić w niej dziurę.<br><br><tit>Werbunek trwa</><br><br>W myśliwskim kalendarzu establishmentu jest zaznaczona ważna data: imieniny u Krzysia, czyli Krzysztofa Lotha. Znany