Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
co usłyszał od opiekuna bizonów, i postanowił niezwłocznie przekazać te wiadomości kapitanowi. Obaj ze studentem stali jeszcze przy klatkach, gdy nadszedł kapitan Eustazy i przystanął obok nich.
- Panie kapitanie - powiedział pierwszy oficer - przedstawiam panu kapitanowi studenta wyższej uczelni kanadyjskiej, który ofiarował się zupełnie bezinteresownie być konwojentem bizonów przez całą podróż, do umieszczenia ich w rezerwacie. Proszę - zwrócił się oficer do opiekuna bizonów - może pan sam powie o wszystkim kapitanowi.
- Dzień dobry, panie kapitanie - zaczął młody opiekun. - Jak już powiedziałem pana zastępcy, bizony przetransportowano tu niemal wprost z prerii. (s. 77) Są niesłychanie płochliwe. Nikt nie może zbliżać się do klatek
co usłyszał od opiekuna bizonów, i postanowił niezwłocznie przekazać te wiadomości kapitanowi. Obaj ze studentem stali jeszcze przy klatkach, gdy nadszedł kapitan Eustazy i przystanął obok nich.<br> - Panie kapitanie - powiedział pierwszy oficer - przedstawiam panu kapitanowi studenta wyższej uczelni kanadyjskiej, który ofiarował się zupełnie bezinteresownie być konwojentem bizonów przez całą podróż, do umieszczenia ich w rezerwacie. Proszę - zwrócił się oficer do opiekuna bizonów - może pan sam powie o wszystkim kapitanowi.<br> - Dzień dobry, panie kapitanie - zaczął młody opiekun. - Jak już powiedziałem pana zastępcy, bizony przetransportowano tu niemal wprost z prerii. (s. 77) Są niesłychanie płochliwe. Nikt nie może zbliżać się do klatek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego