Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
kołem cembrowiny, woda pluskała do płytkiej
studzienki, pryskając po nogach.
Gapie trzymali się krok dalej.
Tylko dziadek zazierał ciekawie, jak stary indyk z długim
czerwonym nosem.
Widać bardzo go frapowało obmywanie rąk.
W obłąkaniu człowiek łatwo się dopatruje we wszystkim czegoś
znaczącego, symbolicznego, sakralnego, dostrzega to niemal w każdych
okolicznościach, a cóż dopiero w obmywaniu rąk, które posiada od
wieków wieloznaczną symbolikę, podniosłą i przyziemną, wspaniałą i
straszną, skojarzoną nie tylko z eucharystią, jedzeniem, mozołem czy
Piłatem; ale również z zabójstwem i krwią...
W obmywaniu rąk jest symbolika tak niezmiernie bogata, że tylko
ktoś taki jak Freud, oślepiony seksem, mógł to strywializować, przeinaczając
kołem cembrowiny, woda pluskała do płytkiej<br>studzienki, pryskając po nogach.<br> Gapie trzymali się krok dalej.<br> Tylko dziadek zazierał ciekawie, jak stary indyk z długim<br>czerwonym nosem.<br> Widać bardzo go frapowało obmywanie rąk.<br> W obłąkaniu człowiek łatwo się dopatruje we wszystkim czegoś<br>znaczącego, symbolicznego, sakralnego, dostrzega to niemal w każdych<br>okolicznościach, a cóż dopiero w obmywaniu rąk, które posiada od<br>wieków wieloznaczną symbolikę, podniosłą i przyziemną, wspaniałą i<br>straszną, skojarzoną nie tylko z eucharystią, jedzeniem, mozołem czy<br>Piłatem; ale również z zabójstwem i krwią...<br> W obmywaniu rąk jest symbolika tak niezmiernie bogata, że tylko<br>ktoś taki jak Freud, oślepiony seksem, mógł to strywializować, przeinaczając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego