Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły kałuże z nawianego wiatrem śniegu. Surma opowiadał po rosyjsku, jak wpadli Niemcy. Dwóch piło mleko, reszta musiała się ukryć. Chyba czają się w domu. W pewnej chwili Surma poprosił Martę, aby przygotowała jakiś poczęstunek. Może znajdzie się w kuchni coś gorącego albo może sama podgrzeje?
- I wychodźcie z piwnicy. Gawlikowa ma przecież jeszcze ten kapuśniak, którego nie zdążyliśmy zjeść. Niech zleje z talerzy do garnka. Nie musimy się już bać.
Nie minął kwadrans, a pułkownik z żoną, bo kobieta była jego
błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły kałuże z nawianego wiatrem śniegu. Surma opowiadał po rosyjsku, jak wpadli Niemcy. Dwóch piło mleko, reszta musiała się ukryć. Chyba czają się w domu. W pewnej chwili Surma poprosił Martę, aby przygotowała jakiś poczęstunek. Może znajdzie się w kuchni coś gorącego albo może sama podgrzeje?<br>- I wychodźcie z piwnicy. Gawlikowa ma przecież jeszcze ten kapuśniak, którego nie zdążyliśmy zjeść. Niech zleje z talerzy do garnka. Nie musimy się już bać.<br>Nie minął kwadrans, a pułkownik z żoną, bo kobieta była jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego