słowem, marzył Modrzewski. Rządzić było trudno, ale na pewno można było wierszem nagradzać, wyróżniać, kompromitować, kupować łaskę. Panegiryk i pamflet rozwijają się na tej samej glebie. Jeśli istnieje znormatywizowana odpowiedniość (decorum) wysokości stylu i ważności przedmiotu - w tym sensie i osoby - oraz adresata, jakaż pokusa, aby podnieść godność tematu czy adresata przez podniesienie wysokości stylu!<br>Pokusa i niebezpieczeństwo zarazem, z którego zdawali sobie sprawę niektórzy humaniści. Erazm z Rotterdamu zalecał lekturę antycznych pisarzy, i to lekturę wielokrotną z notatnikiem w ręku, ale zwalczał to, co stało się irytującym obyczajem wielu humanistów niższego lotu, owo antykizowanie współczesności poprzez nadawanie jej nazw starożytnych