Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
de facto socjologiczne widzenie relacji międzyosobowych: brak mu narzędzi do wychwycenia specyfiki tych relacji. Wreszcie ostatnia rzecz, którą tutaj chciałem powiedzieć, dotyczy teodycei. Myślę, że cała teodycea filozoficzna - nie chcę właśnie powiedzieć teologiczna, żeby się za bardzo nie awanturować - jest właściwie klęską.
JS: Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się tu do roli klienta, którego się broni.
KT: Otóż to.
RZ: Przepraszam, chciałbym zadać pytanie. Otóż spotyka ksiądz człowieka, który powiada: jakżeż mogę uwierzyć w jakikolwiek sens tego wszystkiego, co działo się przez dobrą połowę dwudziestego wieku, w sens masowych deportacji, miliony ludzi zmarłych
de facto socjologiczne widzenie relacji międzyosobowych: brak mu narzędzi do wychwycenia specyfiki tych relacji. Wreszcie ostatnia rzecz, którą tutaj chciałem powiedzieć, dotyczy teodycei. Myślę, że cała teodycea filozoficzna - nie chcę właśnie powiedzieć teologiczna, żeby się za bardzo nie awanturować - jest właściwie klęską.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;JS&lt;/hi&gt;: &lt;who3&gt;Może nawet bezbożnością. Bo to jest próba adwokatowania Pana Boga. Pana Boga sprowadza się tu do roli klienta, którego się broni.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;KT&lt;/hi&gt;: &lt;who4&gt;Otóż to.&lt;/&gt;<br> &lt;hi&gt;RZ&lt;/hi&gt;: &lt;who1&gt;Przepraszam, chciałbym zadać pytanie. Otóż spotyka ksiądz człowieka, który powiada: jakżeż mogę uwierzyć w jakikolwiek sens tego wszystkiego, co działo się przez dobrą połowę dwudziestego wieku, w sens masowych deportacji, miliony ludzi zmarłych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego