Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
rosyjskiej, o Czechowie i Dostojewskim, a tak się szczęśliwie złożyło, że jeden z naszych kolegów pisał o Dostojewskim książkę. Ale po pewnym czasie rozmowa zaczęła utykać. My, goście, czuliśmy się trochę skrępowani. Oni, gospodarze, panowali towarzysko nad sytuacją, poddawali tematy, a nawet grali jakby jakieś role. Wszyscy zresztą uprawiamy jakieś aktorstwo, tylko że ich gra, ludzi wschodu, należy do innej konwencji, dlatego wydaje się nam trochę obca. Myślę, że nasz sposób bycia i prowadzenia rozmowy, nasze miny i gesty mogą się także wydawać trochę kabotyńskie. Ale w każdym człowieku tkwi coś z niegrzecznego, nudzącego się przy stole dziecka. Od chwili już
rosyjskiej, o Czechowie i Dostojewskim, a tak się szczęśliwie złożyło, że jeden z naszych kolegów pisał o Dostojewskim książkę. Ale po pewnym czasie rozmowa zaczęła utykać. My, goście, czuliśmy się trochę skrępowani. Oni, gospodarze, panowali towarzysko nad sytuacją, poddawali tematy, a nawet grali jakby jakieś role. Wszyscy zresztą uprawiamy jakieś aktorstwo, tylko że ich gra, ludzi wschodu, należy do innej konwencji, dlatego wydaje się nam trochę obca. Myślę, że nasz sposób bycia i prowadzenia rozmowy, nasze miny i gesty mogą się także wydawać trochę kabotyńskie. Ale w każdym człowieku tkwi coś z niegrzecznego, nudzącego się przy stole dziecka. Od chwili już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego