strony Misiagów, skąd jest nie najlepsza widoczność. Nie widział czerwonego światła lub zobaczył je, ale zignorował, zaś sygnału dźwiękowego nie mógł usłyszeć, bo miał bardzo głośno włączone radio w samochodzie.<br>W grudniu, dwa lata temu, pod pociąg jadący od strony Poronina wpadło cinquecento. Kierowca prawdopodobnie próbował hamować widząc nadjeżdżający pociąg, ale zablokowało mu hamulce i zsunął się na tory. W tym wypadku obyło się bez ofiar śmiertelnych. - O ile potrafię zrozumieć powody, które doprowadziły do tamtych poprzednich wypadków, związane z ograniczoną widocznością, tak nie mogę pojąć przyczyn, które doprowadziły do tej tragedii - mówi naczelnik sekcji przewozów pasażerskich, Andrzej Jeleń. - Przejazd jest