przywiezienia go żywym i całym z eskapady. Powinność tę jako człowiek wypełniam.<br> Kiedy jest się tysiące mil od ludzi, o miesiące od najbliższej osady czy śladu życia w postaci samotnego latarnika, kwestie życia widzi się inaczej niż na lądzie, gdzie stworzony przez człowieka papierowy topór wisi nad nami bez możliwości apelacji.<br> Oczywistym błędem było nadanie sygnału OK, przy niezrozumieniu treści aldisu. A gdyby tak, bracie, to, co nadał statek, brzmiało: przyślemy pomoc, hm?<br> Jako okoliczność łagodzącą biorę fakt, że musieli widzieć moją tablicę z informacją, że nie mam kłopotów. Owo nadanie OK brałem ponadto niejako za potwierdzenie informacji na tablicy niż