Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
które zresztą sam podejmuję) musi koniecznie towarzyszyć dążenie do uczłowieczenia, w przeciwnym razie (...) grozi utonięcie w werbalizmie nierzeczywistości. Nie, formułami nie nasycicie! Wasze konstrukcje, to wasze gmachy, pozostaną puste póki w nich ktoś nie zamieszka. Im bardziej człowiek staje się wam nieuchwytny (...) uwięziony w formach, jak gdyby nie własnymi ustami artykułowany, tym bardziej nagląca, paląca, staje się obecność człowieka zwyczajnego, takiego jakim go mamy w codziennym naszym doświadczeniu i codziennym naszym odczuwaniu: człowiek z kawiarni, z ulicy, konkretnie nam dany (Dz III 232).
Cóż zaś jest znakiem obecności człowieka? Odpowiedź pada niezwykła:
Gdyby jednak chciano ode mnie najgłębszej i najtrudniejszej definicji
które zresztą sam podejmuję) musi koniecznie towarzyszyć dążenie do uczłowieczenia, w przeciwnym razie (...) grozi utonięcie w werbalizmie nierzeczywistości. Nie, formułami nie nasycicie! Wasze konstrukcje, to wasze gmachy, pozostaną puste póki w nich ktoś nie zamieszka. Im bardziej człowiek staje się wam nieuchwytny (...) uwięziony w formach, jak gdyby nie własnymi ustami artykułowany, tym bardziej nagląca, paląca, staje się obecność człowieka zwyczajnego, takiego jakim go mamy w codziennym naszym doświadczeniu i codziennym naszym odczuwaniu: człowiek z kawiarni, z ulicy, konkretnie nam dany&lt;/&gt; (Dz III 232).<br>Cóż zaś jest znakiem obecności człowieka? Odpowiedź pada niezwykła:<br> Gdyby jednak chciano ode mnie najgłębszej i najtrudniejszej definicji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego