Idea ciekawa. Jej realizacja z pewnością by przysporzyła muzycznym artykułom czytelników, lecz zarazem odebrała czasopismu niezależność. <br>Hmn, wprawdzie bywa w małżeństwie, że jedna strona traci w nim nazwisko, a druga wolność, lecz żeby tracić i jedno, i drugie - to rzadkość.<br>Już dano na zapowiedzi, już się szykowano do miodowego miesiąca, atoli nie przewidziano, że dziennik padnie z powodu kłopotów finansowych jego właściciela.<br>"Krach Muzyczny" owdowiał zanim małżeństwo zostało skonsumowane. Czasopismo zostało na lodzie. Może to i dobrze, bo się zbliżało upalne lato (a pozostawanie na lodzie konserwuje). Przez lato myślano, że z "Krachem Muzycznym" już koniec, że ducha wyzionął, że nastąpił