Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
najmorowszy chłopak na Górczewskiej, nawet na całej Woli.
- Wiem, wiem, pisałeś mi o nim - pani Lichoniowa jeszcze raz uraczyła Maniusia wdzięcznym uśmiechem. Naraz spojrzała w stronę lasu, ponad niewyraźną linię wierzchołków drzew. Przeżegnała się szybko: - W imię Ojca i Syna, błyska się!
- To na pogodę - uspokoił ją Paragon.
- Na pogodę błyska się od wschodu, od jeziora, a to nad zamkiem. O, tam! - pokazała wyciągniętą ręką.
Wszyscy spojrzeli w tym kierunku. Było ciemno i tylko ponad czarną ścianą lasu migotały w rozsypce gwiazdy. Naraz niebieskawe światło rozjaśniło kawał martwego nieba, a na jego tle ukazały się niewyraźne zarysy starej baszty
W drzwiach
najmorowszy chłopak na Górczewskiej, nawet na całej Woli.<br> - Wiem, wiem, pisałeś mi o nim - pani Lichoniowa jeszcze raz uraczyła Maniusia wdzięcznym uśmiechem. Naraz spojrzała w stronę lasu, ponad niewyraźną linię wierzchołków drzew. Przeżegnała się szybko: - W imię Ojca i Syna, błyska się!<br> - To na pogodę - uspokoił ją Paragon.<br> - Na pogodę błyska się od wschodu, od jeziora, a to nad zamkiem. O, tam! - pokazała wyciągniętą ręką.<br>Wszyscy spojrzeli w tym kierunku. Było ciemno i tylko ponad czarną ścianą lasu migotały w rozsypce gwiazdy. Naraz niebieskawe światło rozjaśniło kawał martwego nieba, a na jego tle ukazały się niewyraźne zarysy starej baszty &lt;page nr=19&gt;<br>W drzwiach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego