Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dopiero była radość - dodaje.
Całe jej życie wypełnione było pracą. Nawet za panny nie było wiele okazji do rozrywki. Na zabawie była tylko raz: - Jak się wojna zaczęła, przyjechali do Ludźmierza legioniści z Krakowa i zrobili zabawę u nas w domu. Tańcowałam. wtedy i "górala" i polkę - opowiada. - Oj, nasza babka lubiła tańczyć, jeszcze do niedawna tańczyła i śpiewała - wtrąca córka, Aniela Harabasz.
W wieku 20 lat poślubiła o sześć lat starszego Andrzeja Łapczyńskiego. Znali się od lat, bo jej wybranek także pochodził z Ludźmierza. - Wesele było we wtorek albo w środę, w domu męża. Bez bitki - spokojnie, cichućko - opowiada. Pani
dopiero była radość - dodaje.<br>Całe jej życie wypełnione było pracą. Nawet za panny nie było wiele okazji do rozrywki. Na zabawie była tylko raz: - Jak się wojna zaczęła, przyjechali do Ludźmierza legioniści z Krakowa i zrobili zabawę u nas w domu. Tańcowałam. wtedy i "górala" i polkę - opowiada. - Oj, nasza babka lubiła tańczyć, jeszcze do niedawna tańczyła i śpiewała - wtrąca córka, Aniela Harabasz.<br>W wieku 20 lat poślubiła o sześć lat starszego Andrzeja Łapczyńskiego. Znali się od lat, bo jej wybranek także pochodził z Ludźmierza. - Wesele było we wtorek albo w środę, w domu męża. Bez bitki - spokojnie, &lt;dialect&gt;cichućko&lt;/&gt; - opowiada. Pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego