Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
który wydał jej się znacznie atrakcyjniejszy od Warszawy. Do mojej matki zalecał się w tym czasie student ecole Polytechnique, Georges Barski, siostrzeniec Żeni. Latem 1939 przyjechały obie do Polski - matka na wakacje, a babka, żeby uregulować swoje sprawy osobiste - i nie zdążyły z powrotem do Francji. Matka uciekła do Lwowa, babka została w Warszawie.

Babka handlowała kosmetykami, które sama robiła, i radziła sobie nieźle, ale w czterdziestym czwartym przyłapali ją i wysłali do Oświęcimia jak wielu innych nielegalnych handlarzy. Bliższych szczegółów nie znam, bo nie lubiła o tym wspominać, opowiadała tylko, że jak dostawała trochę margaryny, to jej nie zjadała, ale
który wydał jej się znacznie atrakcyjniejszy od Warszawy. Do mojej matki zalecał się w tym czasie student ecole Polytechnique, Georges Barski, siostrzeniec Żeni. Latem 1939 przyjechały obie do Polski - matka na wakacje, a babka, żeby uregulować swoje sprawy osobiste - i nie zdążyły z powrotem do Francji. Matka uciekła do Lwowa, babka została w Warszawie.<br><br>Babka handlowała kosmetykami, które sama robiła, i radziła sobie nieźle, ale w czterdziestym czwartym przyłapali ją i wysłali do Oświęcimia jak wielu innych nielegalnych handlarzy. Bliższych szczegółów nie znam, bo nie lubiła o tym wspominać, opowiadała tylko, że jak dostawała trochę margaryny, to jej nie zjadała, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego