Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
będą się bronić.
Bieg. Nogi lgną w śniegu. Ciężko, gorąco, a przecież mróz. Grupka maleje. Większość przepada w czworakach, kryje się w rowach, w których zakopcowano na zimę jarzyny i ziemniaki. Teraz ludzie próbują wykopać w nich jamy. Drzwi do pałacu rozwarte, chłodno, chyba przewietrzone za wszystkie czasy.
- Bierzcie podręczny bagaż, co najważniejsze, i do piwnicy. Ja tutaj na nich zaczekam.
- Ze mną! - Hania rozsiadła się w fotelu, wyciągniętym na środek holu.
- Rób, co ci mówię. Odpowiadam za wszystko, za was, za dom, za majątek. Tylko ja ich przyjmę, ktokolwiek to będzie.
Stara hrabina z trudem schodziła po wąskich, mrocznych schodkach
będą się bronić.<br> Bieg. Nogi lgną w śniegu. Ciężko, gorąco, a przecież mróz. Grupka maleje. Większość przepada w czworakach, kryje się w rowach, w których zakopcowano na zimę jarzyny i ziemniaki. Teraz ludzie próbują wykopać w nich jamy. Drzwi do pałacu rozwarte, chłodno, chyba przewietrzone za wszystkie czasy.<br> - Bierzcie podręczny bagaż, co najważniejsze, i do piwnicy. Ja tutaj na nich zaczekam.<br> - Ze mną! - Hania rozsiadła się w fotelu, wyciągniętym na środek holu.<br> - Rób, co ci mówię. Odpowiadam za wszystko, za was, za dom, za majątek. Tylko ja ich przyjmę, ktokolwiek to będzie.<br> Stara hrabina z trudem schodziła po wąskich, mrocznych schodkach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego