Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
ale
szły zupełnie pewnie drogą Adeli, zamiast wzruszać
ją i porywać, drażniły ją tylko. Siedziała
z wypiekami na policzkach i zaciśniętymi zębami, rysując
coś patykiem na piasku i najwidoczniej z trudem powstrzymując
wybuch zniecierpliwienia i złości. Czasem zaś zrywała
się w środku opowiadania, mówiła, że "dość
już na dziś tego bajdurzenia", bo ma robotę w domu,
i uciekała.

Na próżno zastanawiałam się, na czym polegał mój
błąd.

Opowiadania były naprawdę rewolucyjne! I nie było w nich
wcale burżuazji (chyba jako czarne charaktery), tylko sami
robotnicy. Mieszkali w piwnicy i żywili się tylko chlebem
i kartoflami. Byli wzniośli, szlachetni i pełni poświęcenia
ale <br>szły zupełnie pewnie drogą Adeli, zamiast wzruszać <br>ją i porywać, drażniły ją tylko. Siedziała <br>z wypiekami na policzkach i zaciśniętymi zębami, rysując <br>coś patykiem na piasku i najwidoczniej z trudem powstrzymując <br>wybuch zniecierpliwienia i złości. Czasem zaś zrywała <br>się w środku opowiadania, mówiła, że "dość <br>już na dziś tego bajdurzenia", bo ma robotę w domu, <br>i uciekała. <br><br>Na próżno zastanawiałam się, na czym polegał mój <br>błąd. <br><br>Opowiadania były naprawdę rewolucyjne! I nie było w nich <br>wcale burżuazji (chyba jako czarne charaktery), tylko sami <br>robotnicy. Mieszkali w piwnicy i żywili się tylko chlebem <br>i kartoflami. Byli wzniośli, szlachetni i pełni poświęcenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego