Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
egzystencji - mówi Agnieszka. - Nie podobało mi się, że Igor rzucił zaoczne studia, że zaczyna popalać trawkę, że nie poznaje na ulicy znajomych "sprzed telewizji". Nie podobało mi się, że nagle tłumaczy mi, że na kolejną imprezę nie mogę z nim pójść, bo jest "na zaproszenia". Nawet, jeżeli była to urodzinowa balanga kumpla z pracy.

Słodkie życie gwiazdy
Gwiazda z czasem ślepnie. Zapada na taki szczególny rodzaj ślepoty, który objawia się tym, że gwiazda nie dostrzega już zwykłego, codziennego życia. Zapomina, że takie istniało, zanim gwiazda została gwiazdą. Że koledzy, że znajomi, nawet że rodzina. Nie mówiąc już o tym, że przecież
egzystencji - mówi Agnieszka. - Nie podobało mi się, że Igor rzucił zaoczne studia, że zaczyna popalać trawkę, że nie poznaje na ulicy znajomych "sprzed telewizji". Nie podobało mi się, że nagle tłumaczy mi, że na kolejną imprezę nie mogę z nim pójść, bo jest "na zaproszenia". Nawet, jeżeli była to urodzinowa balanga kumpla z pracy.<br><br>Słodkie życie gwiazdy<br>Gwiazda z czasem ślepnie. Zapada na taki szczególny rodzaj ślepoty, który objawia się tym, że gwiazda nie dostrzega już zwykłego, codziennego życia. Zapomina, że takie istniało, zanim gwiazda została gwiazdą. Że koledzy, że znajomi, nawet że rodzina. Nie mówiąc już o tym, że przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego