Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
życia. A przede wszystkim - powiedział z naciskiem - nie miałem absolutnie żadnego powodu, czy jak to nazywają prawnicy - motywu.
- A jeśli była w ciąży? - prokurator stawiał kolejną hipotezę, która miała ostatecznie pogrążyć podejrzanego w jego oczach Jarosława T.
Ale redaktor starał się nie stracić spokoju.
- Jeżeli była w ciąży - odparł - to bardzo bym się ucieszył, ponieważ nie miałem dotąd dzieci. Cieszyłbym się, gdyby chciała teraz wyjść za mnie.
Jak wynika z akt sprawy, przesłuchanie, podczas którego prokurator Wacław M. usiłował wmówić Jarosławowi T., że to on zamordował Marzenę K., ciągnęło się kilka długich godzin. Widać było, że prokuratorowi spieszyło się do zamknięcia dochodzenia
życia. A przede wszystkim&lt;/&gt; - powiedział z naciskiem &lt;q&gt;- nie miałem absolutnie żadnego powodu, czy jak to nazywają prawnicy - motywu.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- A jeśli była w ciąży?&lt;/&gt; - prokurator stawiał kolejną hipotezę, która miała ostatecznie pogrążyć podejrzanego w jego oczach Jarosława T.<br>Ale redaktor starał się nie stracić spokoju.<br>&lt;q&gt;- Jeżeli była w ciąży&lt;/&gt; - odparł &lt;q&gt;- to bardzo bym się ucieszył, ponieważ nie miałem dotąd dzieci. Cieszyłbym się, gdyby chciała teraz wyjść za mnie.&lt;/&gt;<br>Jak wynika z akt sprawy, przesłuchanie, podczas którego prokurator Wacław M. usiłował wmówić Jarosławowi T., że to on zamordował Marzenę K., ciągnęło się kilka długich godzin. Widać było, że prokuratorowi spieszyło się do zamknięcia dochodzenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego