się zachwycają, nie wiem czemu. Ja i wierzba. <vocal desc="laugh"> Tak. A Robert jak zobaczył, to stwierdził, wiesz, wszystkie zmarchy ci widać. <vocal desc="laugh"></><br><who1>Znaczy tak jakby to zbliżenie <vocal desc="yyy"> spowodowało...</><br><who2>Ale szczerze mówią czy to ważne?</><br><who1>No nie.</><br><who2>Mi się podoba to zdjęcie. Ja stwierdziłam, że jak za trzydzieści lat na nie spojrzę, to będę i tak szczęśliwa, że tak kiedyś wyglądałam. <vocal desc="laugh"> Albo jak będę się kiedyś udawała do chirurga do plastycznego, to będę potrafiła mu pokazać, jak bym chciała. Jak było, a jak już nie jest, nie?</><br><who1><vocal desc="laugh"></><br><who2>Bo na razie jeszcze jest. A tutaj proszę, pan, który pluje. To znaczy fontanna. Kiepsko, że ci, którzy tylko