jak poplecznicy ibn Ladena", powiada de Soto.<br><br>W nadchodzących trzydziestu latach światu przybędzie ponad 2 mld ludzi. Z tego tylko 50 mln będzie mieszkańcami krajów zamożnych.<br><br><tit>Zakompleksieni ekonomiści</><br><br>Paul Samuelson (Nobel 1970) pragnął zbliżyć ekonomię do fizyki. Pierwsze Noble (1969) powędrowały do ekonometryków (Ragnar Frisch, Jan Tinbergen), których prace są beznamiętne, techniczne, wysoce zmatematyzowane. Dani Rodrik z Harvardu powiada, że ekonomiści sięgają tak często do modeli matematycznych nie dlatego, że są tacy mądrzy, ale dlatego, że im mądrości brakuje. Szukają schronienia w modelach matematycznych w przekonaniu, że te nobilitują, dodają powagi rygoru intelektualnego. Ronald Coase (Nobel 1991) - znany z tego, że