mądrej i seksownej, syreny lat 80., pieniądze i władza są najpotężniejszym afrodyzjakiem. To ona jest myśliwym pożerającym mężczyzn, ich konta bankowe i całą resztę". Lub: "Mężczyzna, który choruje w domu, zamienia się w potwora. Połóż go w szpitalu, a sama staniesz się siostrą miłosierdzia, która będzie okazywać mu współczucie z bezpiecznej odległości". To były cytaty z południowoafrykańskiego "Cosmopolitana" z 1988 roku. W latach 90. w Polsce niewiele kobiet upaja się władzą i pieniędzmi. A te (nieliczne), które to mają, publicznie mówią, że wszystko dzięki mężowi (na szczęście zdrowemu) i pacierzom. To chyba taki trend, bo przecież wiadomo, że to ona sama