Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
znalazł się przy rannym na trawiastej półce, około 100 m od piargów, w miejscu, skąd rozpoczyna się trudną wspinaczkę. Wskazany był pośpiech - ranny mocno krwawił. Jak tylko mogliśmy najszybciej, podeszliśmy pod ścianę. M. Gajewski z J. Uznańskim i S. Janikiem naradzali się chwilę.
- Jedziemy od samej góry?
- Po co? Znów bić rekordy?
- Masz rację! Wojtek założył poręczówki. Niech młodzi idą od dołu.
Po chwili Michał wskazując palcem wyznacza nas czterech.
- Bierzcie sprzęt i w górę do Wojtka.
- Andrzej - zwraca się do Matei - ty dziś pojedziesz.
Przypięliśmy się do lin poręczowych i podeszliśmy na miejsce wypadku. Starszyzna znad stawu obserwowała przez lornety
znalazł się przy rannym na trawiastej półce, około 100 m od piargów, w miejscu, skąd rozpoczyna się trudną wspinaczkę. Wskazany był pośpiech - ranny mocno krwawił. Jak tylko mogliśmy najszybciej, podeszliśmy pod ścianę. M. Gajewski z J. Uznańskim i S. Janikiem naradzali się chwilę.<br>- Jedziemy od samej góry?<br>- Po co? Znów bić rekordy?<br>- Masz rację! Wojtek założył poręczówki. Niech młodzi idą od dołu.<br>Po chwili Michał wskazując palcem wyznacza nas czterech.<br>- Bierzcie sprzęt i w górę do Wojtka.<br>- Andrzej - zwraca się do Matei - ty dziś pojedziesz.<br>Przypięliśmy się do lin poręczowych i podeszliśmy na miejsce wypadku. Starszyzna znad stawu obserwowała przez lornety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego