Nieskończoności moja?<br><br>Dopuściłyście, gwiazdy,<br>Abyśmy biedni byli i okrutni!...<br>Więc cóż mi z natchnionego Pegaza,<br>Cóż mi z namiętnej Lutni?<br>Bo i cóż z najpiękniejszej sukni,<br>Gdy ją splamiła skaza?</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>WIERZBA PRZYDROŻNA</><br><br>Polska wierzba, krzywa, pochylona,<br>Piorunami trafiana raz po razie,<br>Ma tysiące gałęzi, zieleńszych od liści,<br>Prostych, promiennych,<br>Które biją z jej piersi jak akty strzeliste,<br>Ku niebu, w ekstazie!<br>Wielki, wielki mam sentyment dla tej wierzby!<br>Jak ona wierzy w życie! - I my wierzmy...</><br><br><div sex="m"><tit>"I JAKŻEŻ TY ZROBISZ KROK W NIESKOŃCZONOŚĆ?"</><br><br>Była zjawiskiem jedynym i niepowtarzalnym, odmiennym od całej wcześniejszej <br>poezji, zjawiskiem z rzędu tych, które nie tyle określają