Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
rzucił się ku wyjściu. Ze schodów zawrócił i wpadł do pokoju Włodka.
- Pięćdziesiąt groszy!!! - ryknął straszliwie.
"Reklamowa gablota" zamarła Włodkowi na ustach. Wyraz twarzy Lesia mógł przestraszyć najodważniejszego. Bojąc się pytać o cokolwiek, w nerwowym pośpiechu sięgnął do kieszeni i wysypał na stół cały posiadany bilon.
Lesio rzucił się na bilon jak sęp na padlinę, wygrzebał dwie pięćdziesięciogroszówki i runął w dół po schodach. Pobladły nieco i wytrącony z rytmu pracy Włodek po długiej chwili ochłonął i zgarniając resztki monet, jął w zadumie rozważać rozmaitość skutków nadużycia alkoholu.
Lesio galopował ulicą w poszukiwaniu budki telefonicznej. Po trzech nieczynnych automatach dopadł wreszcie
rzucił się ku wyjściu. Ze schodów zawrócił i wpadł do pokoju Włodka.<br>- Pięćdziesiąt groszy!!! - ryknął straszliwie.<br>"Reklamowa gablota" zamarła Włodkowi na ustach. Wyraz twarzy Lesia mógł przestraszyć najodważniejszego. Bojąc się pytać o cokolwiek, w nerwowym pośpiechu sięgnął do kieszeni i wysypał na stół cały posiadany bilon.<br>Lesio rzucił się na bilon jak sęp na padlinę, wygrzebał dwie pięćdziesięciogroszówki i runął w dół po schodach. Pobladły nieco i wytrącony z rytmu pracy Włodek po długiej chwili ochłonął i zgarniając resztki monet, jął w zadumie rozważać rozmaitość skutków nadużycia alkoholu.<br>Lesio galopował ulicą w poszukiwaniu budki telefonicznej. Po trzech nieczynnych automatach dopadł wreszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego