Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
anestezjonometrów miał na czarnej obudowie z monoplastiku świeże blizny po kulach. Drzwi pokrywało graffiti Seledynowego Księcia.
- Zwiesza się - stwierdził lekarz, łypiąc przez dym na szeroki ledunek. - Sprzeczne rezultaty.
- Co to znaczy?
- Wie pan, teoretycznie mogłoby to wskazywać na obecność w organiźmie...
- Tak, ona jest zarażona wojskowym bionano, rekonfiguruje się już blisko dobę. Proszę mi powiedzieć, jak to zatrzymać. Odwrócić.
(Smak płatków rdzy rozgryzanych między dziecięcymi ząbkami. Liże sufit autobusu. Buciki za małe.)
Fenoeuropejski doktor zaśmiał się charkotliwie. Wskazał papierosem ergokarabinek SWAT-owca.
- A jak nie zełgam zadowalająco, to mnie rozstrzela?
Hunt odpalił wariograf behawioralny. Do wnęki wszedł sędzia, uniósł wagę.
- Powiedzmy
anestezjonometrów miał na czarnej obudowie z monoplastiku świeże blizny po kulach. Drzwi pokrywało graffiti Seledynowego Księcia. <br>- Zwiesza się - stwierdził lekarz, łypiąc przez dym na szeroki &lt;orig&gt;ledunek&lt;/&gt;. - Sprzeczne rezultaty. <br>- Co to znaczy? <br>- Wie pan, teoretycznie mogłoby to wskazywać na obecność w organiźmie... <br>- Tak, ona jest zarażona wojskowym bionano, rekonfiguruje się już blisko dobę. Proszę mi powiedzieć, jak to zatrzymać. Odwrócić. <br>(Smak płatków rdzy rozgryzanych między dziecięcymi ząbkami. Liże sufit autobusu. Buciki za małe.) <br>&lt;orig&gt;Fenoeuropejski&lt;/&gt; doktor zaśmiał się charkotliwie. Wskazał papierosem ergokarabinek SWAT-owca. <br>- A jak nie zełgam zadowalająco, to mnie rozstrzela? <br>Hunt odpalił wariograf behawioralny. Do wnęki wszedł sędzia, uniósł wagę. <br>- Powiedzmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego